„Kochany Święty Mikołaju” to niezwykle ciepła i pozytywna historia. Otula czytelnika jak ciepły kocyk. Jest bardzo przewidywalna, to prawda, od razu wiemy jak potoczą się losy głównych bohaterów. Jednak to książka, którą po prostu trzeba przeczytać w okresie świątecznym. Jest pełna dobra i nadziei. Podnosi na duchu.
Cała prawda o Świętym Mikołaju Skoki narciarskie: Puchar Świata mężczyzn w Zakopanem Skoki narciarskie Puchar Świata w skokach narciarskich mężczyzn rozgrywany jest od sezonu 1979/1980.
Mikołaju. Cała prawda o św. Mikołaju. W kalendarzu liturgicznym wspominamy go 6 grudnia. Podania o jego życiu podkreślają, iż był wymodlonym dzieckiem bardzo bogatych rodziców. Po ich śmierci - jako gorliwy kapłan, który nie tylko zgłębiał Słowo Boże, ale wprowadzał je w życie - majątek rozdawał ubogim i potrzebującym.
Cała prawda o świętym Mikołaju. "Nigdy nie był w Laponii" Ostatnia aktualizacja: 06.12.2014 14:00 Tych, którzy św. Mikołaja kojarzą wyłącznie ze śniegiem i mrozem, wyprowadzamy z błędu.
Dowcipy o Świętym Mikołaju Mama miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szans w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty - optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego.
Dlaczego podczas II wojny światowej Święty Mikołaj nie przychodził do w kategorii: Czarny humor śmieszne dowcipy, Humor o Świętym Mikołaju, Śmieszne kawały o Żydach, Śmieszne zagadki, Humor o wojnie.
zRu7zJD. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a to wiąże się szczególnie z jedną rzeczą: 24 grudnia w wielu domach pod choinką pojawiają się prezenty. Wiele osób otrzymuje podarki za sprawą świętego Mikołaja. To ten sympatyczny, starszy pan z białą brodą i wąsami, często z czerwonym nosem (ma się rozumieć od mrozu), na którym są osadzone binokle, a przynajmniej okulary. Zazwyczaj ubrany w czerwony kostium, przepasany w najgrubszym miejscu swego pokaźnego brzucha, i tego samego koloru czapką, zakończoną dużym, białym pomponem. Nie mogę pominąć kolejnego, niezbędnego atrybutu, czyli worka na plecach, wypchanego po brzegi suwenirami. Najczęściej powozi saniami zaprzężonymi w renifery, które mimo braku skrzydeł potrafią nieźle latać. Ciągają one swój zaprzęg z Mikołajem nad dachami domów i pomiędzy kominami. Niektóre z tych kominów stają się celem dla świętego (zapewne mieszkają tam grzeczne dzieci, a on musi przecież jakoś do nich dotrzeć). Nikogo zatem nie dziwi forma rozdawnictwa prezentów i nieważne, czy zostaną dostarczone przez komin, czy też niezauważalnie pod choinkę, ważne, aby dotarły na czas . Niektórych dotyka ten zaszczyt, że Mikołaj dociera do nich osobiście ze swoim charakterystycznym „,ho, ho, ho”, wypytuje o zachowanie w mijającym roku i każe deklamować dzieciom wierszyki lub śpiewać kolędy. Niektórzy, zwłaszcza starsi za swoje grzeszki otrzymują rózgę. Wiem, że taki jest przeważnie obraz jednego z najbardziej popularnych świętych. Zadaję sobie pytanie, czy aby na pewno prawdziwy? Okazuje się, że wizerunek, skądinąd prawdziwego świętego, został wykreowany z powodów komercyjnych. Pragnę w tym momencie przypomnieć, że obraz tej świątecznej postaci powstał już podczas wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych. Przecież pierwowzorem współczesnych portretów Mikołaja są ilustracje opublikowane na łamach magazynu „Harper’s Weekly”. Pierwsza z nich, została zamieszczona 3 stycznia 1863 roku, na tytułowej okładce, gdzie można było zauważyć Mikołaja rozdającego prezenty żołnierzom podczas wojny w USA. Z kolei, 1 stycznia 1881 r. na stronie pierwszej, tej samej gazety, została umieszczona ilustracja tego samego rysownika, niejakiego Thomasa Nasta i ta, przedstawiała samego świętego objuczonego upominkami. Ten wizerunek został przede wszystkim spopularyzowany w 1930 roku przez artystę, Freda Mizena na potrzeby reklamy największego na świecie producenta i sprzedawcy napojów bezalkoholowych, jednym słowem, koncernu Coca-Coli. Ciekawą rzeczą jest to, że już rok później jeszcze nowszy rysunek św. Mikołaja przygotował również na zlecenie tej samej firmy, Huddon Sundblom. Nota bene tego samego autora, pamiętnej okładki grudniowego wydania Playboya z 1972 r., na której została umieszczona roznegliżowana kobieta z charakterystyczną, mikołajową czapką na głowie. Myślę, że nadszedł czas zapytać, co łączy tego, moim zdaniem „fałszywego” Mikołaja, z jak najbardziej autentyczną postacią, jaką był prawdziwy święty biskup Miry. Uważam, że analogia tkwi w tym, iż kanonizowany Mikołaj po bogatych rodzicach otrzymał w spadku znaczny majątek, którym chętnie w całości podzielił się z ubogimi. Dodatkowo warto zauważyć, iż wyróżniał się pobożnością i miłosierdziem względem bliźniego, a sami mieszkańcy miasta Mira (to dzisiaj miasto we wschodniej Licji, w Turcji) wybrali go na swojego pasterza. Niewątpliwie mogę stwierdzić, że był on też cudotwórcą, bo jak „kurczę blade”, cytując klasyka, inaczej można nazwać to, iż cudownie uratował żeglarzy z katastrofy morskiej, wskrzesił z martwych jednego z topielców na statku wiozącym go na pielgrzymkę do Jerozolimy, czy też wydanie za mąż trzech ubogich panien dzięki posagom, których święty dyskretnie im dostarczył?! Pomimo wcześniejszych dywagacji sądzę, że współczesny obraz św. Mikołaja jest bardzo sympatyczny, ale najważniejsze jest to, że Mikołajami jesteśmy tak naprawdę my wszyscy, którzy w tym szczególnym i radosnym czasie obdarowujemy się wzajemnie prezentami. I niech tak pozostanie. Wesołych Świąt życzy wszystkim: Mikołaj. Karol Gajewski
Gdzie Mikołaj się wybiera z worem darów na swych saniach? Zaprzągł do nich renifera i popędzi w dal jak łania... Mknie do Polski stary Święty, tam na niego czeka Krzyś, Krzyś radosny, uśmiechnięty, bo dostanie prezent dziś... On to wie i zna ten ten temat, bo co roku listy śle... a że ściemy żadnej nie ma, już od lat nasz Krzyś to wie... Że Mikołaj kocha dzieci, że przybędzie z gwiazdką ową, co w Wigilię w okno świeci i ozłaca dom na nowo... Tak co roku rzecz się dzieje, i co roku czeka ktoś, że od lasu wiatr zawieje... a w dom wejdzie Święty Gość. Gość - co brodę siwą nosi i czerwony kubrak ma... Kto go chociaż raz poprosi, temu prezent zawsze da... Niechaj mówią, że to bzdety, że Mikołaj nie istnieje... Krzyś weń wierzy - fakt, niestety. Lecz to minie... gdy dojrzeje. Gliwice r.
Już w listopadzie można w sklepach spotkać osobników podających się za niego. Zwykle wyglądają jak paskudne wyrośnięte krasnale, które najchętniej zrobiłyby człowiekowi krzywdę. To nie są nawet marne podróbki. To są jakieś fatalne pomyłki. Tak samo, jak opowieści o tym, że św. Mikołaj mieszka w Finlandii, że miał żonę i inne temu podobne rewelacje. Specjalnie dla Gości portalu zgromadziliśmy najrzetelniejszą dokumentację. Tylko u nas poznasz całą prawdę o świętym Mikołaju! Krótka biografia Mikołaj, czczony w Kościele katolickim i prawosławnym biskup i wyznawca, był biskupem miasta Miry, które w czasach starożytnych było stolicą Licji (południowo-zachodnia Azja Mniejsza). Żył prawdopodobnie w pierwszej połowie IV stulecia. Niestety, nie ostały się żadne bliższe wiadomości o jego życiu i działalności. To, co później na ten temat napisano, zaczerpnięto z pięknych legend lub z biografii innych postaci, zwłaszcza z życiorysu opata Mikołaja z pobliskiego klasztoru Syjon, późniejszego biskupa w Pinarze (+ 564). Mimo to bardzo wcześnie otoczono naszego świętego żywym kultem. Są ślady tej czci w Mirze i Konstantynopolu już w VI stuleciu. Stamtąd rozeszła się ona po całym chrześcijańskim świecie. Rozgłos i powodzenie zapewniły jej takie legendarne wątki, jak historia trzech niesprawiedliwie uwięzionych oficerów uwolnionych za wstawiennictwem Mikołaja; opowieść o trzech ubogich pannach wydanych za mąż dzięki posagom, których święty dyskretnie dostarczył; opowieść o trzech młodzieńcach uratowanych przez niego od wyroku śmierci; o żeglarzach wybawionych z katastrofy morskiej itd. W IX stuleciu było już kilka kościołów Mikołaja w Rzymie. Pod koniec X stulecia kult jego rozszerzył się w Niemczech, popierany tam przez cesarzową Teofano. W wiekach następnych rozszerzył się we Francji i Anglii, do czego w znacznej mierze przyczynili się żeglarze normandzcy. W r. 1087 szczątki świętego uprowadzone przed najeźdźcą muzułmańskim z Azji Mniejszej przewieziono do Bari w południowych Włoszech, dokąd wkrótce zaczęły ściągać liczne pielgrzymki. Kult Mikołaja szerzył się równocześnie na Wschodzie. Z czasem objął całą Ruś, skąd słano poselstwa z darami do Bari. Wszedł tam głęboko w obyczaj ludowy, język, przysłowia, sztukę. Mikołaj ukazywany na niezliczonych ikonach stał się patronem kraju. Na Zachodzie uznano go za jednego z czternastu wspomożycieli. Pod jego opiekę uciekali się żacy, dzieci, młode panny, żeglarze, więźniowie, piekarze, kupcy, gildy hanzeatyckie. Pojawiają się niezliczone utwory poświęcone świętemu, legendy, opisy cudów, sztuki dramatyczne. W XIII stuleciu pojawia się w szkołach zwyczaj rozdawania pod jego patronatem zapomóg i stypendiów. Ze szkół przenika ten zwyczaj do rodzin, w czym niektórzy dopatrują się nawiązania do pramitów. Nie sposób zresztą przedstawić tu całego bogactwa zwyczajów, związanych ze świętem i dniem poświęconym jego wspomnieniu, tj. 6 grudnia. Wiele tych zwyczajów zna także wieś polska. Niektóre idą zapewne w zapomnienie, utrzymuje się natomiast szeroko rozpowszechniony zwyczaj rozdawania darów dzieciom; tylko tu i ówdzie usiłuje się za wzorem krajów protestanckich zastąpić dobrotliwego biskupa zlaicyzowanym gwiazdorem czy nordyckim czarodziejem, który wysiada z helikoptera lub ląduje ze spadochronem, ale który nosi jednak nazwę Santa Claus. Gdy o onomastykę chodzi, dodajmy jeszcze, że w Europie i Ameryce istnieje długi szereg nazw miejscowych wywodzących się z imienia naszego świętego. Nazwy te pozostają w pewnej proporcji do liczby kościołów budowanych pod jego wezwaniem. Nawet przy pobieżnej obserwacji jest rzeczą jasną, że kościołów takich jest także sporo w Polsce (np. XII-wieczny romański kościół w Gieczu). Obecnie szerzeniem kultu świętego zajmuje się m. in. parafia w Krzywiniu. (za H. Fros SI, F. Sowa, "Twoje imię") «« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»
Czy o świętym Mikołaju wiemy wszystko? Powszechną wiedzą jest, że przynosi prezenty, mieszka w Laponii, ma długą białą brodę, czerwony strój i czapkę. Jest jednak wiele faktów, które mogą być dla ciebie zaskoczeniem.#1. Postać historycznavia GIPHYŚwięty Mikołaj jest postacią historyczną i odnosi się do biskupa z Miry (obecna Turcja), który żył w latach 270-345. Był on orędownikiem biednych i zawsze niósł pomoc potrzebującym. #2. Mikołajki 6 grudniafot. PexelsKult świętego Mikołaja bardzo szybko rozpowszechniał się w chrześcijańskim świecie, a już w XIV wieku rozpropagowane w kościołach zostało obchodzenie 6 grudnia, który był dniem śmierci świętego Mikołaja. Według zapisków holenderskich duchownych, uczniowie oraz członkowie chórów kościelnych otrzymywali wtedy dzień wolny i kieszonkowe. Zwyczaj wręczenia sobie przez wszystkich prezentów w dzień śmierci świętego Mikołaja rozpowszechnił się na całą Europę 6 grudnia 1804, kiedy to odbyły się pierwsze mikołajki. Grzeczne dzieci dostawały jabłka, złocone orzechy, pierniki i drewniane TEŻ: 10+ świątecznych sweterków, w których nie będziesz wyglądał jak LAMUS#3. Wizerunek świętego Mikołajafot. InstagramW obecnym wymiarze wizerunek świętego Mikołaja i tradycję obdarowywania bliskich rozpropagowała kultura amerykańska w latach 30 ubiegłego wieku. Ta tradycja przetrwała do dziś i nadal jest bardzo popularna.#4. Patron marynarzy, piwowarów, złodziei i lichwiarzyfot. PexelsJest to chyba najbardziej zapracowany święty. Jest on patronem panien szukających męża, ale także wytwórców guzików, piwowarów, pielgrzymów, sędziów i więźniów czy… sprzedawców perfum. Jednak ten święty opiekuje się przede wszystkim marynarzami, żeglarzami i rybakami. Co Święty Mikołaj ma wspólnego z wodą? Otóż kiedy płynął statkiem do Jerozolimy, rozpętała się burza. Wystraszona załoga poprosiła biskupa o pomoc. Ten sprawił, że morze się uspokoiło i bezpiecznie dotarli do celu.#5. Dlaczego Mikołaj wchodzi do domu przez komin?via GIPHYMikołaj, jeszcze przed wyborem na biskupa, miał sąsiada, który lubił drwić z jego pobożności. Bóg więc go ukarał, stracił majątek i popadł w biedę. W efekcie tego sąsiad postanowił sprzedać swoje córki do domu publicznego, bo nikt nie chciał ich poślubić. Mikołaj, jeszcze wtedy nie święty, postanowił uratować cnotę dziewczyn i przez trzy dni wrzucał przez okno pieniądze przeznaczone na posag. Kiedy sąsiad wyprawił dwa wesela, chciał dowiedzieć się, skąd biorą się pieniądze, które wpadały przez okno. Mikołaj domyślił się, że może zostać zdemaskowany i postanowił wejść do domu sąsiada przez komin. Istnieje jeszcze jedna teoria na ten temat. Kominy uważane były kiedyś za łączniki między niebem a ziemią, z racji tego, że Mikołaj jest świętym, tylko w taki sposób może się dostać TEŻ: 10+ rzeczy, które doprowadzają nas do SZAŁU przed świętami#6. W Polsce jest wiele kościołów i miast nazwanych jego imieniemfot. WikipediaW Polsce na cześć świętego Mikołaja nazwanych jest wiele kościołów i katedr. Między innymi w Krakowie czy w Krapkowicach istnieje kościół nazwany jego imieniem. Katedra w Szczewnie została wzniesiona, żeby uczcić św. Mikołaja. W Polsce istnieje również wiele ulic nazwanych na cześć puszystego Pana w czerwonym kubraku. Po ulicy św. Mikołaja możecie się przejść m. in. w Krakowie, we Wrocławiu czy Białymstoku. Ponad warto wspomnieć, że szczątki św. Mikołaja wydzielają kwiatowy zapach, a weźmy pod uwagę fakt, że od jego śmierci minęło 1700 lat.#7. Na świętego Mikołaja powoływano się podczas egzorcyzmówfot. WikipediaŚwięty Mikołaj był traktowany jako wielozadaniowy święty. Jest patronem Albanii i Rosji, bednarzy, gorzelników i piwowarów, wytwórców guzików, cukierników i piekarzy, jeńców, kancelistów parafialnych, kierowców, kupców, marynarzy, rybaków i żeglarzy oraz flisaków, młynarzy, uczonych i studentów, notariuszy, obrońców wiary przed herezją, pielgrzymów i podróżnych, sędziów i więźniów, sprzedawców perfum, wina, zboża i nasion, pojednania Wschodu i Zachodu.#8. Jaki jest adres do świętego Mikołaja?fot. PexelsAktualnie siedziba Świętego Mikołaja znajduje się w Finlandii. Każdy może wysłać do niego list. Szanse na otrzymanie odpowiedzi są bardzo duże. Adres, pod który można wysłać list:Santa Claus, Arctic Circle96930 RovaniemiFinlandia#9. Coca-Cola spopularyzowała wizerunek św. Mikołaja w biało-czerwonym strojuvia GIPHYW reklamach tego popularnego na całym świecie napoju, w okresie świątecznym pojawia się św. Mikołaj. Święta zaczynają się wtedy, kiedy w przerwach między filmami wjeżdża czerwona ciężarówka Coca- Coli. Mikołaj, jakiego znamy, zwykle ubrany jest w biało-czerwony strój, niekoniecznie ma wiele wspólnego z tradycyjnym ubiorem świętego.#10. Prawdziwy Święty Mikołaj nie był taki pulchny i zarumieniony jak go sobie wyobrażamyfot. WikipediaNaukowcy odtworzyli wygląd Świętego Mikołaja na podstawie jego szczątków. Prawdą jest, że był przyjaznym staruszkiem z długą siwą brodą. Natomiast nie aż tak rumianym i pucułowatym jak przedstawia się go na niektórych TEŻ: Filmy, po których będziesz płakaćźródło:
Co mówić dzieciom, gdy pytają, czy Święty Mikołaj istnieje? Psycholog i mama, Magda Gąssowska, radzi, żeby mówić prawdę, ale wykorzystać również ten moment na opowiedzenie maluchowi o prawdziwym św. Mikołaju. Większość dzieci wychowywana jest w wierze w Świętego Mikołaja. Jednak prędzej czy później pytają, czy Święty Mikołaj istnieje. Wtedy niektórzy rodzice podtrzymują u dziecka wiarę w Świętego Mikołaja, inni mówią prawdę, co zawsze kończy się mniejszym lub większym żalem dziecka. Podpowiadamy, jak rozmawiać z dzieckiem, gdy zapyta, czy istnieje prawdziwy Święty Mikołaj, czy warto tę wiarę podtrzymywać. Poruszamy również kwestię adresu św. Mikołaja, ponieważ wiele maluchów może zastanawiać się, czy mieszka on w niebie, Laponii czy może w Polsce (i np. dociekać, czy Mikołaj zrozumie list pisany po polsku). Spis treści: Co odpowiadać na pytanie, czy Święty Mikołaj istnieje? Czy Święty Mikołaj i jego odwiedziny podczas wigilii mają dziś sens? Ale czy nie ma nic złego w okłamywaniu dzieci, że św. Mikołaj istnieje? Jak tłumaczyć ogromną liczbę Mikołajów w sklepach? Czy warto pisać list do św. Mikołaja? Dokąd zaadresować list do Mikołaja? Czy przebierać się za Mikołaja? Co odpowiadać na pytanie, czy Święty Mikołaj istnieje? Jeżeli dziecko zapyta wprost: czy Święty Mikołaj istnieje czy nie, warto powiedzieć prawdę. Opowiedz dziecku, że był kiedyś taki święty, pomagał biednym, ale nie afiszował się ze swoją dobrocią. Na pamiątkę jego uczynków do dzisiaj utrzymujemy zwyczaj obdarowywania się prezentami, ale Mikołaj już nie przychodzi. To rodzice stają się jego wysłannikami. Nie wychodźmy sami z inicjatywą rozmów o tym, czy Święty Mikołaj istnieje, zwłaszcza jeżeli dziecko w niego wierzy. Poczekajmy, aż samo o to zapyta. Warto pozwolić maluchowi wierzyć w istnienie tej postaci tak długo, jak tego potrzebuje. Poznanie prawdy o Mikołaju to duży krok w świat dorosłych. Nie ma co tego przyspieszać. Dzieci chcą jak najdłużej wierzyć w św. Mikołaja. Nie warto też znienacka pozbawiać dziecka wiary w św. Mikołaja, bo np. „Jaś już jest za duży na te bajki”. Na ogół przejście od mitu do prawdy dokonuje się stopniowo. Dziecku coś świta, coś tam mówią koledzy w przedszkolu, zasiane zostaje ziarno niepewności. Zwykle dzieci zaczynają kwestionować istnienie św. Mikołaja w wieku ośmiu, dziewięciu lat, niektóre wcześniej, inne nieco później. Czy Święty Mikołaj i jego odwiedziny podczas wigilii mają dziś sens? Święty Mikołaj uosabia bezinteresowną dobroć, jest kimś, kto nikogo nie wyróżnia, nie karze, nie krzyczy. Kojarzy się wyłącznie pozytywnie. Przychodzi do wszystkich dzieci i jest tylko dla nich. Dzieci go potrzebują, by wierzyć w dobro, dzięki niemu ładują swoje „emocjonalne akumulatory” i wzmacniają się psychicznie – by za jakiś czas mieć siłę stawić czoła rzeczywistości. Poza tym św. Mikołaj jest częścią wiary katolickiej. Historia Świętego Mikołaja ukazuje dziecku chrześcijańskie wartości. Święty Mikołaj uosabia też magię świąt. Małe dzieci to czują, chociaż nieraz – te najmłodsze – się go boją. Ale już u trzylatków to zwykle taki strach przez ciekawość, takie „chciałbym, ale boję się...”. I choć maluch kurczowo trzyma się mamy, to na Mikołaja czeka i nawet nie zastanawia się, czy Święty Mikołaj istnieje czy nie. Ale czy nie ma nic złego w okłamywaniu dzieci, że Mikołaj istnieje? To nie tyle kłamstwo, co baśń. A czy nazywamy baśnie kłamstwem? Świat szybko konfrontuje dzieci z rzeczywistością, która wcale nie zawsze jest wspaniała i dobra. Więc gdzie się da, warto chronić ich wiarę w dobro. My, dorośli, podtrzymujemy tę fantazję głównie dlatego, że pamiętamy ją z dzieciństwa i pięknie nam się kojarzy. Mikołaj pozwala na chwilę wrócić do czasów dzieciństwa. Pamiętam, jakie to dla mnie było ważne, że Mikołaj jest i na pewno przyjdzie do mnie na Gwiazdkę. Potem chciałam podarować tę samą frajdę mojej córce. Myślę że większość z nas tym się kieruje. Jak tłumaczyć ogromną liczbę Mikołajów w sklepach? To zależy od naszej fantazji. Można powiedzieć, że co prawda jest jeden prawdziwy Mikołaj, który przychodzi wraz z pierwszą gwiazdką, ale ma wielu pomocników. Albo że niektórzy przebierają się za św. Mikołaja, bo to taki zwyczaj, by było nam przyjemnie przed świętami, a dzieci miały uciechę w przedszkolu. Czy warto pisać list do św. Mikołaja? Oczywiście. Pisanie listu do Świętego Mikołaja to dla kilkulatka ważne wydarzenie. Może sam narysować to, o czym marzy, a mama podpisze taki obrazek. Starszy przedszkolak być może sam poradzi sobie z pisaniem. Poza tym list do św. Mikołaja pozwala nam dowiedzieć się, co dziecko pragnie dostać pod choinkę. A maluch czuje się ważny i wysłuchany. Ważne, aby dziecko wiedziało, że św. Mikołaj na pewno doskonale zrozumie treść listu (nie trzeba pisać go w języku fińskim, który obowiązuje w Laponii – miejscu, które w masowej wyobraźni bardzo często uchodzi za jego siedzibę). Jak zaadresować list? Gdzie właściwie mieszka św. Mikołaj – w niebie czy w Laponii? Zaadresujmy list tak, jak nam się podoba! Adres niebiański wydaje się mniej skomercjalizowany i bliższy prawdy, zwłaszcza dla osób wierzących. Zresztą współczesne dzieci są świetnie poinformowane. Wiedzę o Mikołaju, jego domu i elfach pomocnikach, o jego środku lokomocji czerpią z filmów. A tych nie brakuje. Uważam zresztą, że komercjalizacja tego tematu jest za daleko posunięta. To niedobrze, ale nie bardzo mamy na to wpływ. Zresztą jest adres Świętego Mikołaja, ten stacjonarny, ale i emailowy! Warto tylko pamiętać, że świąteczny nastrój nie powstaje w centrum handlowym (nawet gdy fajne Mikołaje rozdają tam kupony zniżkowe), bo akurat ten element świąt nie jest dziecku potrzebny do wiary w dobro. Maluch nie musi też spędzać wiele czasu na oglądaniu w TV bajek o Mikołaju. Wszyscy wiemy, że święta to wspólnie spędzany czas – na spacerach, pieczeniu ciastek, robieniu ozdób. Takie dobre święta malec zapamięta i do takich chwil będzie w przyszłości wracał pamięcią. A atmosferę świąteczną można już tworzyć przed świętami. Idealnie do tego celu nada się kalendarz adwentowy z zadaniami (zobacz: Jak zrobić kalendarz adwentowy z papieru i jakiezadania do kalendarza adwentowego można przygotować dla dzieci). Czy przebierać się za Mikołaja? Przebieranki, wynajmowanie „specjalisty”, wszelkie przesadne starania mogą przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Dzieci są spostrzegawcze – gdy maluch rozpozna przebraną osobę, straci złudzenia. Czasami wystarczy mniej zachodu, by św. Mikołaj zagościł w domu. Tajemnicze pukanie w szybę drzwi balkonowych – zastukać może ktoś z rodziny, kto wymknie się na chwilę na zewnątrz. Worek z prezentami zostawiony na tarasie lub na balkonie. Dzwonek do drzwi (można umówić się z sąsiadem) – po ich otwarciu znajdujemy prezenty. A potem możemy z dzieckiem wyglądać przez okno, czy hen, wysoko nie widać sań Świętego. Bardziej chodzi o iluzję i wrażenie niż odgrywanie realistycznego przedstawienia. Dzieci mają wspaniałą wyobraźnię i każdy smyk sobie resztę „dośpiewa”. Rad udzieliła psycholog i mama – Magda Gąssowska. Zobacz też: Jak zrobić strój Mikołaja Mikołaj – kolorowanki z postacią Mikołaja Propozycje postanowień adwentowych
prawda o świętym mikołaju